RMS: Zasypane Zakopane w kościele i o Kościele

Foto: {[description]}
Przeczytanie artykułu zajmie Ci 2 minuty

RMS: Zasypane Zakopane w kościele i o Kościele

Ruch Młodzieży Salwatoriańskiej zakończył ostatni turnus rekolekcji zimowych, które tym razem miały miejsce w stolicy Tatr: Zakopanem. W dniach 11-18 lutego, w naszym salwatoriańskim domu przy Bulwarach Słowackiego, młodzież akademicka z różnych stron Polski wzięła udział w rekolekcjach. Była to wspólna akcja RMS i WMS inicjowana przez duszpasterzy RMS-u. Zimowa pogoda dopisała i oprócz rozważań na temat swojego miejsca w Kościele, uczestnicy wraz z prowadzącymi mogli skorzystać z dobrodziejstwa białego puchu. Poniżej prezentujemy relację z ostatniego, podsumowującego, dnia rekolekcji, okiem uczestników:

{[description]}

„Ten dzień pod każdym względem był wyjątkowy.  Zaczęło się od punktualnego wstania śpiochów, co każdemu wydawało się wręcz  niemożliwe, zwłaszcza dla nich samych. Dzięki nim, w wyznaczonym czasie rozpoczęła się Jutrznia i mogliśmy po raz kolejny spotkać się z kartami Pisma Świętego oraz szukać odpowiedzi na pytanie: Kim jest dla mnie Jezus? Z okazji dzisiejszego święta, nie tylko ks. Anioła, czyli Tłustego Czwartku, po pysznym śniadanku przygotowanym przez grupę pierwszą, nasz zacny kierownik ks. Maciej Sz. obdarował nas lukrowanymi pączkami, które przetrwały dzielnie noc pod łóżkiem...

Jak pisaliśmy wcześniej, ten dzień różnił się od pozostałych. W związku z tym po śniadaniu  podzieliliśmy się na grupy i wyruszyliśmy na trzy strony świata, w kierunku: Wodospadu Siklawica, Krupówek i kuchni.

Najliczniejsza grupa, pod przewodnictwem s. Faustyny, wyruszyła w prawie zamieci śnieżnej na górski szlak, wiodący do Wodospadu Siklawica. Droga do celu była bardzo owocna dla ducha, ponieważ odbywała się w nieplanowanej ciszy, co było błogim odpoczynkiem od akustycznego terroru. Siostra doszła do wniosku, iż fakt ten można podciągnąć pod bardzo dobrą medytację. Ujrzenie wodospadu wywołało u wędrowców wielki entuzjazm, który jest widoczny na zdjęciach, mimo, że woda w nim zamarzła.

Krupówki jak zwykle okazały się najlepszym miejscem na zakupy drobiazgów z napisem ‘Zakopane’ i ciepłych skarpet dla zmarzluchów. Obowiązkowo wśród pamiątek znalazły się oscypki, które nie przetrwały drogi powrotnej.

Kuchnia zaskoczyła nawet samych ‘kucharzy’. Muzyka dodała im pomysłowości, a niestrudzony ks. Anioł na swoich skrzydłach fruwał bez zmęczenia po składniki, dzięki którym, powstał dwudaniowy obiad, co też było nowością. Nie obyło się bez kolejnych pączków.

Dziś, z racji tego, że był to ostatni cały dzień spędzony wspólnie, konferencja wyglądała trochę inaczej, ponieważ każdy miał swoje 5 minut, aby opowiedzieć o owocach czasu spędzonego na tych rekolekcjach. Często używany cytat przez ks. Łukasza: ‘Panie dobrze nam tu. Rozbijmy trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza’ świetnie dopasował się do sytuacji.

Homilia wygłoszona podczas Mszy Św. przez  diakona Roberta, była jego udanym  debiutem w Zakopanem, po której otrzymał fale oklasków. Już ostatni raz odmówiliśmy wspólnie Nieszpory, po których ks. Maciej zadał kilka mrocznych zagadek i przeszliśmy do dokończenia trwającej trzy dni gry: Alians. Ku zaskoczeniu grupy ‘czarnej’ spektakularne zwycięstwo odniosła grupa trzecia  z niebieskim pionkiem oraz Karolem na czele. Cała zwycięska ekipa wykazała się sprytem i znajomością wielu dziwnych postaci, słów (‘Boga’- czcić) oraz skomplikowanych rymów (‘upadłe klamki’)... Reszta oczywiście też dzielnie walczyła o pozycje na planszy.

O 22.00 przeszliśmy do ostatniego i bardzo osobistego punktu dnia, jakim jest Adoracja. Mieliśmy możliwość, przy blasku wędrującej z rąk do rąk świecy, podziękować Panu Jezusowi za to, co czyni w naszym życiu, za to, że mogliśmy się wszyscy razem spotkać i spędzić ten czas wspólnie, a przede wszystkim z Nim”.

 

GALERIA