RMS: Historyczny dzień skupienia

Foto: {[description]}
Przeczytanie artykułu zajmie Ci 3 minuty

RMS: Historyczny dzień skupienia

Kolejny dzień skupienia młodzieży salwatoriańskiej już za nami. Tym razem miejscem akcji była Warszawa, a konkretnie parafia NMP Matki Zbawiciela przy ul. Olimpijskiej. Było to spotkanie historyczne – pierwszy raz dzień skupienia był wspólny dla młodzieży i studentów. Uczestniczyło w nim blisko 30 osób! Niektóre punkty programu były wspólne, a inne zróżnicowane ze względu na grupy wiekowe. Praktycznie całą sobotę (1 października) trwało skupienie młodzieży i studentów związanych z salwatorianami (parafia z Warszawy, Piastowa, grupa Zielona, WMS). Poniżej można przeczytać relację ze spotkania, autorstwa uczestniczek, Kasi i Gosi.

{[description]}

Dzień 1 października 2011 roku, godzina 9.00 - ta data budzi w nas wiele pozytywnych emocji! Ponieważ... tego dnia w naszej parafii odbył się kolejny już dzień skupienia, który jednak okazał się być wyjątkowym! Przy ul. Olimpijskiej miały już miejsce takie wydarzenia, jednak na dzisiejsze spotkanie przybyło wyjątkowo dużo osób. Dniu skupienia przewodniczyli nowi duszpasterze RMS-u (którzy do niedawna posługiwali w naszej parafii): ks. Maciej Szeszko oraz ks. Łukasz Anioł. Spotkanie rozpoczęliśmy wspólnym odmówieniem jutrzni. Modlitwa została zakłócona przez spóźnialskich, mimo wszystko bardzo mile widzianych! Aby lepiej przeżyć ten czas postanowiliśmy bliżej się poznać, poświęciliśmy chwilę na wspólną herbatę i inne dobra, co dało nam możliwość żeby się przedstawić i powiedzieć innym kilka zdań o sobie. Kolejnym punktem programu była konferencja. Ksiądz Maciek starał się przybliżyć nam istotę modlitwy. Zaczerpnąwszy wiedzy na powyższy temat, udaliśmy się do kościoła, gdzie mieliśmy czas na medytację oraz możliwość przystąpienia do sakramentu pokuty. Po krótkiej przerwie została odprawiona Msza Święta, w której uczestniczyliśmy w jeszcze większym gronie (pojawiło się jeszcze kilka nowych osób:)). Coś dla ducha i coś dla ciała - po mszy spotkała nas miła niespodzianka pod postacią PIZZY! Z pełnymi brzuchami ponownie zawędrowaliśmy do kościoła, gdzie odmówiliśmy Koronkę do Bożego Miłosierdzia. Po tej modlitwie część osób musiała już nas opuścić, pozostali z niegasnącym zapałem udali się do salek na ostatni (niestety!) punkt programu pt. „FILM”. Nie oznaczało to, że będziemy oglądać film, pomimo takich domyśleń uczestników DS. Naszym zadaniem było wyszukanie, według nas, ciekawego filmu na znanej wszystkim witrynie YOUTUBE, dotyczącego modlitwy. Kreatywność okazała się ogromna! Dzięki temu mieliśmy okazję do obejrzenia bardzo ciekawych i zabawnych filmików oraz wysłuchania interpretacji na ich temat. (http://www.youtube.com/watch?v=uy0cUCtRUJg&feature=player_embedded)
Dzień zakończyliśmy podsumowaniem i podziękowaniami.
Kasia

Pierwszy raz miałam okazję uczestniczyć w dniu skupienia i dlatego postanowiłam króciutko podzielić się z Wami swoimi wrażeniami. Dotarłyśmy z koleżanką koło godziny 12. Trwało czuwanie. Dołączyłyśmy się. Nie wiem czy wielu z Was miało okazję tego doświadczyć, ale zachęcam Was wszystkich. Czas ten to moment, kiedy w skupieniu możemy oddać swoje myśli Panu Bogu, kiedy możemy z nim porozmawiać bądź też pomilczeć. Jest to nieistotne w jakiej formie oddajemy Jemu swój czas. Ważne, że jesteśmy przy Nim obecni. Mieliśmy możliwość spowiedzi, księża byli do naszej dyspozycji.

Później wszyscy poszliśmy na pyszną pizzę! W tym czasie pożartowaliśmy, pośmialiśmy się. Zegar wybił godzinę 15 i, jak na tę godzinę przystało, odmówiliśmy razem koronkę. Później Msza Święta, na której słuchaliśmy o tym, że warto czasami poświęcić się, włożyć swój trud, aby móc doświadczyć tego, co dobre, piękne i pożyteczne. Zawsze warto do tego wracać. Każdy miał chwilę, aby pomyśleć za co tak na prawdę dziękuje Panu Bogu. Pewnie dla wielu z Was może wydać się to zabawne, ale dziękowałam wtedy za to, że widzę i słyszę. Nie doceniamy na co dzień tego co mamy. Dziękowałam za to, że słyszę te wszystkie mądre słowa, które ksiądz kierował do nas, za to, że widzę każdego serdeczny uśmiech, ciepłe spojrzenie.

Pisząc tę relację również odtwarzam sobie ten dzień. Wracam do niego i na mojej twarzy pojawia się uśmiech. To znak moi drodzy! Dzieje się coś dobrego. Po mszy udaliśmy się do salki, gdzie wspólnie rozmawialiśmy, oglądaliśmy filmiki, piliśmy herbatkę. Domowy klimat - zdecydowanie.

Czy to nie jest dobre, piękne i pożyteczne?! Uwierzcie mi, że jest. Każdy z Was, kto nie miał okazji oddać chwili w takiej formie Panu Bogu, niech głęboko teraz przemyśli to, czy nie byłoby warto spróbować czasami spędzić dzień w trochę inny sposób. Jestem pewna, że bardziej, szczególniej i na dłużej zapamiętalibyście go niż każdy inny. Pan Bóg czeka na nas, dla każdego z nas ma czas. Zastanówmy się... może warto poświęcić Mu czasami trochę więcej niż tę jedną godzinę w niedziele? Ja już odpowiedziałam sobie na to pytanie. Nie boję się i wiem, że „chcę więcej”.
Gosia

www.rms.sds.pl

GALERIA

MOŻESZ UMIEŚCIĆ KOMENTARZ DO TEJ WIADOMOŚCI