Salwatorianie wyprodukowali kolejny film. Po „W służbie prawdy” i „Biblio, ojczyzno moja” prezentują „57,5 mili – bo życie jest pielgrzymką”. Tytułowe mile (ponad 90 km) pielgrzymi pokonują w ciągu czterech sierpniowych dni każdego roku, już od 25 lat. Amerykanie odkrywają wyjątkową wartość duchową trudu i wyrzeczeń, a także doświadczenia wspólnoty. Radość dotarcia do Amerykańskiej Częstochowy, w miasteczku Doylestown, jest wielka i rokrocznie na uroczystej Mszy Świętej gromadzi się nawet 6-7 tysięcy osób.
Studio Katolik: Piesza pielgrzymka po amerykańsku
Studio Katolik: Piesza pielgrzymka po amerykańsku
Po raz pierwszy amerykańscy pątnicy wyruszyli w drogę do Sanktuarium Maryi w Doylestown, w 1988 roku, pod przewodnictwem ks. Ignacego Kuziemskiego, któremu pomagało w jej organizacji kilka osób zaangażowanych w życie parafii. Początkowo pielgrzymów było niewielu, jednak sytuacja stopniowo się zmieniała. Ich liczba stale rośnie i obecnie wynosi ponad dwa tysiące.
W Polsce piesze pielgrzymki są czymś oczywistym. Każdego roku setki tysięcy ludzi pokonuje nieraz ogromne odległości do Częstochowy. Niezależnie od przebytych kilometrów te wędrówki mają wielkie znaczenie duchowe. W Ameryce piesi pielgrzymi budzą powszechne zdumienie, a pielgrzymka taka jest czymś wręcz "egzotycznym". Stopniowo jednak także ta forma pobożności znajduje tam uznanie i budzi zainteresowanie.
Film „57,5 mili” ma przesłanie uniwersalne, gdyż jest próbą odpowiedzi na pytanie: Dlaczego ludzie pielgrzymują?, a także: jak wygląda piesza pielgrzymka w Stanach Zjednoczonych?
Szerszy artykuł na temat nowego filmu, jak również jego zwiastun, znajduje się na stronie internetowej: www.katolik.pl .
www.sklep.katolik.tv
www.studio.katolik.tv