Kraków: "Przejdźmy na drugi brzeg"

Foto: {[description]}
Przeczytanie artykułu zajmie Ci 4 minuty

Kraków: "Przejdźmy na drugi brzeg"

Dnia 30 października 2012 roku zakończyła się XVIII Kapituła Generalna Towarzystwa Boskiego Zbawiciela, która od 3 października odbywała się w salwatoriańskim domu zakonnym w Krakowie-Zakrzówku. Uroczystej Eucharystii zamykającej kapitułę przewodniczył przełożony generalny – elekt ks. Milton Zonta.

{[description]}

W kapitule uczestniczyły osoby pochodzące z 23 państw świata (Anglia, Australia, Austria, Belgia, Brazylia, Chiny, Czechy, Ekwador, Filipiny, Hiszpania, Indie, Kamerun, Kanada, Kolumbia, Kongo, Niemcy, Polska, Tanzania, Szwajcaria, USA, Wenezuela, Węgry, Włochy).


Homilia na zakończenie kapituły generalnej wygłoszona przez ks. Miltona Zontę

Drodzy Bracia!
Kończąc naszą XVIII Kapitułę Generalną możemy powiedzieć, że jesteśmy na końcu długiego procesu rozeznawania, podejmowania decyzji i potwierdzenia naszego zobowiązania do poznania, kochania i głoszenia Zbawiciela. Proces ten rozpoczęty został na ostatnim Synodzie Generalnym w 2010 roku, wraz z etapem przygotowań do tej Kapituły służy temu jego obecna realizacja.
Teraz czas, by wrócić do naszych wspólnot, apostolatów z bagażem odpowiedzialności i z wielkim zobowiązaniem odnośnie decyzji, które tutaj wspólnie podjęliśmy. Zdajemy sobie sprawę, ze nie wrócimy tacy sami po tych wszystkich głębokich doświadczeniach przeżytych wspólnie w ciągu tych dni. W ciągu tych tygodni, my, jako salwatorianie rożnego wieku, różnych kultur i mentalności utwierdziliśmy jednak łączące nas więzi, potrafiliśmy słuchać jedni drugich i przekroczyć różnice i przede wszystkim szukać razem odpowiedzi na dzisiejsze pytania. Są to pytania o większą wierność i przejrzystość naszego charyzmatu i posłannictwa salwatoriańskiego.
Któregoś dnia w korytarzach tego domu zakonnego usłyszałem jak niektórzy pytali: czego powinniśmy oczekiwać od nowego Zarządu Generalnego? Jakie projekty będzie kontynuował? Ale myślę, ze są pytania bardziej istotne: Czego chce od salwatorianów Boski Zbawiciel? Co chce Duch Święty, by uczynił Nowy Zarząd Generalny? Proszę wiec Was, byśmy poddali się prowadzeniu przez powiew Ducha, który jest prawdziwym protagonistą naszej misji. Odpowiedzmy na jego natchnienia prostotą wierności naszemu charyzmatowi. On działaniem potwierdzi nasze powołanie do bycia “ludźmi Boga” (o. Jordan), których wytyczną jest: dać poznać ludziom Zbawiciela Świata, objawiać naszego Pana wszystkim i wszędzie”.
Od tego ranka, większość z nas zacznie powracać już do naszego miejsca posłannictwa. Wrócimy do miejsc naznaczonych wieloma zmianami, niejednokrotnie konfliktami i trudami. Jednakże, zobaczmy te miejsca jako nowe możliwości! Warto przypomnieć sobie, ze zmiany, z jednej strony, często nas niepokoją, martwią, zabierają bezpieczeństwo, ale także są dla nas wyzwaniem, by rozeznawać nowe wskazania, by, jako salwatorianie, realizować nowe projekty w służbie Królestwu Bożemu.
W Ewangelii (Łk 8, 22-25) Jezus zaprasza uczniów, by dostali się „na drugą stronę jeziora”. Uczniowie są posłuszni, ale podczas podróży spotyka ich burza, czyli zmagają się z cierpieniem, wątpliwościami, wyzwaniami i rodzi się w nich lęk. Jezus, po uciszeniu wiatrów, kwestionuje ich pytając: „Gdzie jest wasza wiara?”. Tak, bo tylko wiara jest zdolna by mimo wszystko zachęcić się do spotkania z Osobą Jezusa. Głęboka wiara jest odpowiedzią na chwile burzy i wątpliwości w naszym życiu osobistym, wspólnotowym i w naszych apostolatach. Podczas tego miesiąca, kiedy byliśmy zgromadzeni tutaj, nastąpiło otwarcie „Roku Wary”, by świętować 50 lat Vaticanum II. Jak wiemy „Rok Wiary” ma nas zachęcić do odnowienia misyjności Kościoła na świecie.
Bracia! Nie wydaje się Wam to czymś bardzo bliskim, naszym? Czy nie był to właśnie cel, w którym O. Jordan założył Apostolskie Towarzystwo Nauczania, by „promować, bronić i ożywiać wiarę”? W tym sensie chciałbym zwrócić uwagę na słowa św. Pawła napisane do Tymoteusza, swojego duchowego syna i następcę. Opuszczony i skazany na męczeństwo Paweł pisze do Tymoteusza coś w rodzaju Testamentu, który jest syntezą całego jego życia: „Ja wiem, w Kim złożyłem moją nadzieję”. W perspektywie swojego doświadczenia i wiary, Paweł zaleca Tymoteuszowi, by: „ożywiać Dar Boży”. Wyjaśnia Apostoł, ze: „Duch, którego otrzymaliśmy nie jest Duchem bojaźni, lecz mocy, miłości i mądrości”. To wszystko, by Tymoteusz nie lękał się dać świadectwa Ewangelii Jezusowej. To zalecenie jest także dla nas salwatorianów, zachętą do odnowienia daru, który Bóg nam przekazał: daru naszego salwatoriańskiego powołania, daru charyzmatu, który odziedziczyliśmy od Franciszka Jordana.
Nasze Zgromadzenia Zakonne i nasza służba kapłańska nie mogą być darem dla naszej chwały osobistej, ani także dla naszego wygodnictwa. Sensem powołania salwatoriańskiego jest bycie: „Znakiem Zbawienia”. Czyli, tak jak mówi św. Paweł: jesteśmy powołani do bycia „głosicielami, nauczycielami, apostołami” Ewangelii. I to powołanie jest „święte, nie ze względu na nasze dzieła”, lecz z powodu tego, że Bóg tego chciał i ze względu na łaski dane każdemu z nas. Tylko i wyłącznie, gdy jesteśmy zjednoczeni z tym DAREM w sposób głęboki i intensywny, będziemy zdolni do przekraczania, przechodzenia tych zmian, które Kapituła Generalna w nas zainicjowała.
Duch Ojca Jordana rozsyła nas, byśmy kontynuowali te ważne decyzje, podjęte podczas Kapituły Generalnej w 2012 roku. Zobaczyliśmy, iż są sprawy, które wymagają nowych struktur, organizacji, stąd będziemy poszukiwać w jaki sposób zdynamizować na nowo Towarzystwo poprzez grupy duchowości, formacji. Poza tym będziemy promować międzynarodowość formacji, chcemy odrodzić większą współpracę międzykontynentalną, kontynuować ekspansję i zachować żywego ducha misyjnego według naszego charyzmatu.
Tylko wtedy, gdy nasza wiara będzie scentralizowana na Tym, który jest Jedynym i absolutnym Panem naszego życia, będziemy zdolni do kreatywności, by wprowadzić w życie priorytety i mieć odwagę wobec burz i przeciwności, które możemy napotkać. Tylko wtedy, gdy zachowamy odwagę Pawła i jego pobudzający entuzjazm dla Ewangelii, będziemy zdolni, by zachęcać innych do prawdziwego przeżywania Daru otrzymanego od Chrystusa. Świadectwo jest podstawową siłą dla każdego salwatorianina, by właściwie ewangelizować. W tym kontekście chciałbym zachęcić każdego z nas by „przechodzić na drugi brzeg jeziora”, gdzie ludzie mają pragnienie Boga i głód, by żyć pełniej. Bądźmy na „drugim brzegu jeziora” nauczycielami w Duchu, nosicielami piękna salwatoriańskiego Daru. Bądźmy zdolni do głoszenia naszym życiem i słowem, ze Jezus Chrystus jest „Centrum i Źródłem naszego życia” (Konst. 501).
Miejmy w sobie waleczność i pasję, która zamieszkiwała we Franciszku Jordanie. Niech to będzie naszą tajemnicą sukcesu, naszą siłą i naszym największym skarbem. Zbawiciel wezwał nas w celu pójścia do właściwego miejsca po drugiej stronie jeziora. Nie będzie łatwo, nadejdą ciężkie próby, ale pamiętajmy, ze Bóg już tam jest. On chce, byśmy w tej dynamice wzrastali i ujrzeli jego silną i spracowaną dłoń i mieli do Niego pełne zaufanie. On nam da powodzenie. Wydarzą się cudowne rzeczy, jedynie czego chce, byśmy się do Niego zbliżyli i uznali naszą zależność i byśmy go po prostu poznali, ukochali i służyli. W ten sposób inni ujrzą Zbawiciela w naszym życiu i będą Go naśladować. Nie ma znaczenia siła burzy w naszym życiu, On każdą z nich może uciszyć. Nie ma takiej dolegliwości, której by nie uzdrowił. Nic nie jest niemożliwe dla Niego. Tylko musimy „ufać Mu bezgranicznie, a reszty dokona On sam”.